
Tess zostaje porwana przez Mroczne siostry. Ich zadaniem jest nauczyć Tessę używania swoich dziwnych, magicznych zdolności. Każą więc jej zmieniać się w zmarłe osoby...
Dziewczyna stara się uciec, lecz Mroczne siostry skutecznie temu zapobiegają, grożąc śmiercią jej ukochanego brata...
Wkrótce Tess zostaje ocalona przez tajemniczego młodzieńca. Will jest bowiem Nocnym Łowcą...

Klimat książki jest taki sam jak w serii "Dary Anioła". Można by nawet powiedzieć, że jest poniekąd wstępem do cyklu poświęconemu Clary i Jace'owi. Ponadto w treści przewija nam się postać Magnusa Bane'a

Treść, która z początku wydaje się nudna i zagmatwana, rozkręca się w miarę czytania. Idealnie zbudowane napięcie sprawia, że nie łatwo jest się oderwać od lektury. Przyczyniają się też do tego częste zwroty akcji.
Jednak "Mechaniczny anioł" nie zadowolił moich oczekiwań. Liczyłam na coś więcej po sukcesie "Darów anioła".
Czytając w znacznym stopniu porównywałam te obie serie. Jedno jest pewne: Will nie dorasta Jace'owi do pięt

Za to bardzo spodobała mi się postać Jema. Jego szacunek do innych ludzi, inteligencja i tajemniczość sprawiają, że jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych postaci

Kolejną kwestią wartą omówienia jest sposób opisania historii Tess i jej brata Nate'a. Tu autorka nieco poległa. Powtarza ją parokrotnie, niestety za każdym razem wychodzi ona z ust innego bohatera i za każdym razem jest inna. Nadal nie rozumiem przeszłości Tessy... Chociaż to można tłumaczyć tym, że autorka chciała by czytelnik czuł dokładnie wszystko to co Tessa

Jednak dla ogólnej oceny, myślę, że warto przeczytać tą książkę


Ja ja przeczytalam i bardzo mi sie spodobala.Przeczytalam nawet druga czesc
OdpowiedzUsuń