Widywała tajemne cienie, które nękały ją od najmłodszych lat. Podczas pocałunku z Trevorem - chłopakiem za którym Luce szalała - jeden z cieni dotyka go. Na skutek dotyku mrocznej zjawy Trevor spalił się żywcem... Jednak jak to wyjaśnić policji? Od dawna Luce miała sesje u psychologów. Żaden nie umiał jej pomóc. Cienie zawsze wracały.
Za "zabójstwo" Trevora Luce została wysłana do Sword & Cross - zakładu poprawczego. Tam zaczęła nowe życie... Luce nie potrafiła się odnaleźć. To miejsce przerażało ją - sala gimnastyczna w starym kościele, wielki cmentarz, kraty w każdym oknie i "diody" śledzące wszystkie jej ruchy. Jednak poznała Arriane i Penn z którymi się zaprzyjaźniła.
Zyskała zainteresowanie płcią przeciwną. Niejaki Cam zadurzył się w niej. Był miły, przystojny i uroczy. Jawnie z nią flirtował, mimo to Luce nie chciała by się zbliżył. Fascynował ją Daniel...
Gdy pierwszy raz go zobaczyła, cały świat jakby stanął w miejscu. Piękny, elegancki, pociągający - rozsiewał wokół siebie tajemniczą aurę. Luce postanowiła lepiej go poznać. Wraz z Penn, która miała dostęp do akt, starała się dowiedzieć jak najwięcej o Danielu. Zwłaszcza, że wydawał się jej dziwnie znajomy...
Wkrótce Luce miała poznać jego tajemnicę. Miała się dowiedzieć kim naprawdę jest i dlaczego trzyma ją na dystans. Miała też poznać sekret za którym kryły się cienie. Ale czy sobie z tym poradzi? I czy ów sekret jej nie zabije tak jak przewidywał to Daniel?
Uważam, że książka "Upadli" ukazuje jak wielka jest potęga miłości.
To dzięki niej zawsze wiemy, że mimo iż nic się nie układa to i tak będzie lepiej. To dzięki miłości mamy nadzieję. Ona jest jak światło na końcu tunelu obaw. Do tego światła zawsze powinniśmy dążyć... 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz