niedziela, 21 grudnia 2014

A gdybyś tak mogła zostać najprawdziwszą księżniczką?

Cykl: Selekcja (#1 w serii)
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo: Jaguar
ISBN: 9788376861289
Data wydania: 2014
Moja ocena: 5/6 
_____________
Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Selekcja jest szansą ich życia. To dzięki niej mają szansę uciec z ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Selekcji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona.
Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda poza Americą Singer.
Dla Americii Selekcja to koszmar. Oznacza konieczność rozstania z Aspenem – jej sekretną miłością i opuszczenie domu. A wszystko tylko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie.
Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, America zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie o jakim marzyła wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić…
_____________________
Zapewne każda z nas marzyła kiedyś o zostaniu najprawdziwszą księżniczką niczym z disneyowskiej bajki. Kiera Cass zabiera nas w podróż po niesamowitym kraju - Illéi. Młody książę Maxon postanawia się ożenić. W tym celu, zgodnie z tradycją, organizuje konkurs. Selekcja ma wyłonić 35 dziewczyn spośród wszystkich, które się zgłosiły. Zostaną one rywalkami walczącymi nie tylko o męża i koronę, ale i o podniesienie statusu społecznego całej swojej najbliższej rodziny. America nie chce wziąć udziału w tym przedsięwzięciu. W końcu ulega jednak namowom matki i chłopaka. Niestety Aspen, miłość jej życia, postanawia zakończyć związek. Gdy America zostaje zaproszona do pałacu jest nieszczęśliwa. W końcu to z powodu Aspena, zgłosiła się do konkursu.



Początek książki sprawił, że od razu chciałam ją odłożyć, rezygnując z poznania dalszej historii. Bardzo mocno widać, że Kiera Cass inspirowała się Igrzyskami Śmierci Suzanne Collins. Społeczeństwo składa się z ośmiu klas społecznych, każda z nich (podobnie jak w dystryktach) może się zajmować tylko określonymi zawodami. Scena pożegnania głównej bohaterki z rodziną, była podobna do tej w Igrzyskach.... Jedynym co je różniło, był dramatyzm towarzyszący wybraniu Katniss, w Rywalkach wszystko odbywa się za zgodą Ameriki. Nawet wątek miłosny nieco przypomina ten ze świata Suzanne Collins, ale nie jest to już tak bardzo rażące podobieństwo. Do momentu przybycia Ameriki do pałacu miałam wrażenie, że czytam o Katniss. Pojawiła się nawet scena w salonie urody, gdzie dziewczyna poznaje miłego stylistę. Inspiracja inspiracją, ale można to było napisać inaczej,

Pod każdym innym względem jestem wręcz zachwycona tą powieścią. Od razu chciałam sięgnąć po kolejne tomy, jednak jak to w bibliotece, muszę trochę poczekać... Fabuła jest ciekawa, dynamiczna, trzymająca czytelnika w napięciu do ostatnich stron. Pojawia się wiele zwrotów akcji i niespodzianek. Z zapartym tchem przerzucałam strony w oczekiwaniu, co tym razem się wydarzy. Oprócz głównego wątku, czyli konkursu, pojawia się także motyw rebeliantów. Jesteśmy więc także świadkami ich ataków i działań przeciwko władzy Illéi.

Jednak na szczególną uwagę zasługuje wątek miłosny. To na tym obszarze autorka najlepiej pokazała swoje umiejętności. Miłosne 2 + 1 w postaci Maxona, Aspena i Ameriki, to genialne połączenie zupełnie odmiennych charakterów. Ich perypetie są pełne pasji, namiętności i humoru. Nie sposób nudzić się podczas czytania.

Rywalki to pozycja, po którą koniecznie trzeba sięgnąć. Ciekawa, pełna humoru, zaskakująca - wprost idealna na długie zimowe wieczory. Polecam!

Nie spojleruj w recenzji... A w tytułach książki w takim razie można? Zarówno druga część (Elita) jak i trzecia (Jedyna) utwierdza mnie w przekonaniu, że raczej tak. No cóż... Oceńcie sami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...