środa, 19 lutego 2014

Czasami musimy posłuchać serca

Cykl: Akademia Wampirów (#4 w serii)
Autor: Richelle Mead
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-10-11949-0
Moja ocena: 5.5/6 
______________
Niedawny atak na Akademię Świętego Władimira zatrząsł światem morojów. Wielu zginęło. Ale los niektórych uprowadzonych okazał się gorszy niż śmierć... Szyją Rose zdobi teraz tatuaż doświadczonej zabójczyni strzyg. Ona myśli jednak tylko o Dymitrze Belikowie. Musi zawędrować na koniec świata, żeby go odnaleźć i dotrzymać złożonej mu przysięgi. Nie wie jednak, czy ukochany nadal pragnie, by go ocaliła... Czy znajdzie w sobie siłę, by zabić Dymitra? A może poświęci samą siebie w imię wiecznej miłości? Jak pod jej nieobecność poradzi sobie Lissa?
___________________
Po  niedawnym sięgnięciu po Kroniki Krwi stwierdziłam, że wręcz muszę jak najszybciej poznać losy Rose, Dymitra i Lissy. Za wcześnie poznałam wyniki wielu wątków, jednak bardziej interesowała mnie sama historia, co zdarzyło się wcześniej, dlaczego akcja potoczyła się tak, a nie inaczej. Najbardziej nurtowały mnie pytania dotyczące Dymitra oraz to w jaki sposób Rose poznała główną bohaterkę Kronik Krwi - Sydney. Przysięga Krwi dostarczyła mi odpowiedzi tylko na niektóre z pytań, a im bliżej końca serii się zbliżam, tym bardziej niecierpliwie się finału.

Czwarty tom bestsellerowej powieści Richelle Mead rozpoczyna się od wyjazdu Rosę do Rosji. Młoda dampirka zrobi wszystko co w jej mocy, aby odnaleźć ukochanego i wypełnić ostatnią obietnicę. Musiała dokonać straszliwego wyboru pomiędzy przeszukiwaniem Syberii, a pozostaniem z Lissą i ukończeniem szkoły. Rose czuje jednak, że musi opuścić swą przyjaciółkę. Rozpoczyna więc wyczerpującą podróż do krainy mrozu. Jej pełna przygód wędrówka jest pełna zwrotów akcji, tajemnic i niebezpieczeństw. Czy uda jej się dotrzymać ostatniej obietnicy?

Po raz kolejny Akademia Wampirów doskonale umiliła mi czas. To powieść pełna niebezpieczeństw, scen walki siłą mięśni i poprzez magię oraz dostarczająca niesamowitej ilości wzruszających, poruszających, a czasem nawet przerażających momentów. Przy takiej książce można zaczytać się na wiele godzin, pogrążając się w świecie pełnym magii. Każda strona wzbudza ciekawość czytelnika, nie ma tutaj miejsca na nudę. Jednak ten tom różni się od poprzednich. Dużo więcej czasu autorka poświęca statycznym opisom wydarzeń. Miejscami można pokusić się o stwierdzenie, że powieści brakuje dynamizmu i napięcia, jednak to nie był główny cel tej części. Jak wiemy Rose jest w żałobie i to jest teraz najważniejszy wątek. Autorka skupia się na refleksjach głównej bohaterki, przypomina nam co ciekawsze sceny z jej życia z ukochanym, ale przede wszystkim pozwala czytelnikowi dogłębnie poznać charakter i dzieciństwo Dymitra.

Jest to część pełna nowości, czytelnik uczy się świata moroji na nowo - poznając świat strzyg. Dotychczas jedyne co o  nich wiedzieliśmy to fakt, że są groźne, jak można się w nie przemienić i jak je zabić. Teraz Richelle Mead skupiła się na ich codziennym życiu, pokazując nam jak jest podobne do życia pozostałych wampirów. Dużo uwagi autorka poświęciła na opisywanie charakteru strzyg. O czym myślą? Jakie są ich pragnienia? Czy postrzegają świat tak samo jak za życia? To zaledwie garstka z morza pytań, na które otrzymujemy odpowiedzi.

Mimo, iż Przysięga Krwi skupia się głównie na postaciach Rosę i Dymitra, to nie możemy przecież zapomnieć o Lissie i Adrianie. Myślicie, że podczas nieobecności Rose wszystko w Akademii Świętego Władimira jest w najlepszym porządku? Nawet nie wiecie jak bardzo się mylicie. Przyjaciołom Rose nie zabraknie wrażeń i niebezpiecznych sytuacji. Ponadto pojawią się nowi bohaterowie, postaci o zupełnie odmiennych charakterach i osobowościach, pełni niespodzianek i tajemnic.

Podsumowując czwarty tom Akademii Wampirów to kolejne fantastyczne dzieło Richelle Mead. Mimo, iż akcja zwalnia, to książka jest tak interesująca, że nawet nie zauważycie, kiedy skończycie czytać. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...