Autor: Kim Harrison
Wydawnictwo: Amber
Miejsce wydania: Warszawa
Wydanie polskie: 2/2010
Liczba stron: 304
Format: 130x205
Oprawa: miękka
ISBN-13: 9788324136056
Moja ocena: 4.5/6
---------------------------------------------
Do niedawna Madison Avery była zwykłą nastolatką, jeśli nie liczyć fioletowych włosów i tego, że była nowa w szkole. Ale jej bal maturalny był zabójczy - dosłownie. Właśnie tam Mroczny Żniwiarz chciał odebrać jej ciało i duszę. Lecz nie zdążył dokończyć zadania; Madison wykradła mu magiczny amulet. Dzięki niemu pozostała na ziemi, chodzi do szkoły, wygląda... jakby żyła. Ale tak naprawdę jest zawieszona pomiędzy
światem żywych i umarłych. Światem, gdzie ciemność nie zawsze jest zła, a jasne istoty ocienia mrok. Gdzie tylko tajemniczy anioł może pomóc Madison przygotować się na chwilę, gdy Mroczy Żniwiarz wróci...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Umarli czasu nie liczą" to pierwsza część z cyklu "Madison Avery" bestsellerowej autorki Kim Harrison. Główna bohaterka, tytułowa Madison pokazuje czytelnikowi jak ciekawe i pełne niezpodzianek może być życie... po śmierci.
Akcja rozgrywa się w miasteczku Three Rivers. Nastoletnia Madison została zabita przez Żniwiarza Setha. Jednak tuż po swej cielesnej śmierci dusza dziewczyny odbiera mu amulet. Dzięki niemu Madison otrzymuje powłokę cielesną i może wrócić do swego dawnego życia. Barnaba, Żniwiarz Światła, zostaje jej opiekunem. Razem mają stawić czoło Żniwiarzom Ciemności. Nie wiedzą jednak, że przeznaczenie Madison jest zupełnie inne.
W książce urzekła mnie prostota z jaką została ona napisana. Czytanie jest przyjemne. Nie musimy się wysilać, żeby zrozumieć treść, ale jednocześnie nie zasypiamy z nudów. Każdy wątek jest poprowadzony w inny sposób. W niektórych momentach akcja jest szybka i dynamiczna, a w niektórych nieco zwalnia, po to by parę stron dalej znów się błyskawicznie rozwinąć.
Kolejnym plusem w książce jest sarkastyczny humor. Bardzo spodobała mi się postać Grace - anioła stróża - która swym optymizmem potrafiła totalnie mnie rozbawić i wprawić w dobry nastrój.
Zdecydowanym minusem książki jest minimalna ilość cytatów, które mogłyby jakoś wpłynąć na czytelnika. Nie jest ich zbyt dużo, a wielka szkoda.
Na szczęście Kim Harrison poradziła sobie z tym fantem. W swej powieści zawarła jakże filozoficzny motyw. Mianowicie cała akcja toczy się wokół przeznaczenia, wyboru i wolnej woli. Autorka zwraca w ten sposób uwagę na ważne w życiu wartości. Zmusza czytelnika do przemyśleń, czym kierujemy się w życiu. Uważam, że jest to potrzebne w literaturze.
Nie wiem czy wiecie, ale prolog do cyklu "Madison Avery", czyli opowieść o tym jak Madison pożegnała się ze światem żywych i w jaki sposób zdobyła amulet zawarta jest w antologii "Bale maturalne z piekła". Nie wiem czy zaliczyć to do plusów czy minusów. Jest to uzupełnienie do serii, więc warto ją przeczytać. Sama czytałam "Bale maturalne..." na długo przed sięgnięciem po właściwą serię, ale to opowieść Kim Harrison utkwiła mi w pamięci najdłużej.
Warto więc sięgnąć po "Umarli czasu nie liczą". Jeśli nie lubicie wątków filozoficznych w książkach, to przeczytajcie ją chociaż dla samej frajdy. Na pewno będziecie zadowoleni. Polecam !! :D
--------------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz