Autor: Marjorie M.Liu
Seria: Maxine Kiss ( 2# w cyklu )
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-241-3870-8
Moja ocena: 3/6
**********************************
Maxine Kiss to ostatnia tropicielka demonów
i ostatnia nadzieja współczesnego świata, któremu zagrażają istoty
przybywające z ciemności. Zawsze bez reszty oddawała się walce, lecz
odkąd w jej samotność wkroczył niezwykły śmiertelnik, odkryła smak
namiętności. Teraz przyjdzie jej zaznać strachu o życie mężczyzny,
którego pokochała z całej swojej demonicznej duszy. Żeby go ocalić,
Maxine musi zrobić to, co przeraża ją najbardziej: uwolnić swoją potężną
mroczną siłę...
*******************************************************
"Wołanie z mroku" to druga i jednocześnie przedostatnia część z cyklu "Maxine Kiss" Marjorie M.Liu. Seria opowiada o wykwalifikowanej łowczyni zombie, która z pomocą demonów zaklętych w jej tatuażach ratuje świat przed złem. Pomysł jest świetny, ale co z wykonaniem ??
Jak zwykle lektura "Maxine Kiss" była dla mnie istną torturą. Wykonanie jest tragiczne. Zmagałam się ze sobą uparcie twierdząc, że dam radę przeczytać ją do końca. Efekt był taki, że po trzech tygodniach (!) przymuszania, dałam radę przez nią przebrnąć. Czemu tak długo mi to zajęło ??
Pomysł na książkę jest dość oryginalny, bo nie znalazłam żadnej innej pozycji, w której tatuaże ożywają zmieniając się w małe potworki, a do tego zabijają różne mroczne stwory. Samo opisanie też nie jest do końca złe. Pojawiają się dynamiczne opisy, zwroty akcji, zaskakujące oraz niespodziewane wątki...
No właśnie. Moim zdaniem te wątki naprawdę mocno zaskakują, pojawiając się znikąd i zasypując czytelnika masą nowych wiadomości; przykładowo najpierw znajdujemy się w jednym miejscu, gdzie toczy się przez dłuższy czas dana akcja, a potem w ciągu sekundy nie dość, że znajdujemy się w innym miejscu, to jeszcze w innym czasie, nawet o tym nie wiedząc. Dopiero im bardziej zagłębiamy się w treść rozumiemy, że nagle przenieśliśmy się w czasie. Rozumiem, gdyby takie sytuacje miały miejsce na początku rozdziału, ale umieszczanie ich w trakcie trwania jakiegoś innego, burzy harmonię książki, a czytelnik jest nieźle zdezorientowany.
Skoro już o podróżach w czasie mowa, to bardzo nie spodobał mi się wątek dotyczący przeszłości głównej bohaterki. Zazwyczaj, gdy taki się pojawia, czytelnik powinien dowiadywać się więcej i więcej, a tymczasem wie coraz mniej. Wszystko jest totalnie pomieszane i szczerze wątpię, aby autorka dała radę wszystko wyjaśnić w ciągu zaledwie jednego ( ostatniego ) tomu powieści.
Jak w każdej książce są minusy, tak ja zawsze staram się odnajdywać plusy. Podwyższyłam swą ocenę z powodu cytatów, które wprost ubóstwiam, a z racji tego, że są naprawdę życiowe, postanowiłam się nimi z wami podzielić:
"Nadal żyjesz i twoje życie należy do ciebie. (...) Doceniaj to, bo ten stan może się w każdej chwili zmienić."
"Właśnie o to walczysz, powiedziałam sobie w duchu. O te wszystkie piękne chwile w życiu"
"Ludzie są bardziej jak lalki. Wkłada im się różne ubranka i się nimi poniewiera. Eksperymentuje na tysiące różnych sposobów."
Podsumowując, gdyby nie cytaty, to nie zostawiłabym na tej książce suchej nitki, ale ponieważ mądrość w książkach dla młodzieży zaczyna zanikać, to zachęcam autorkę do dalszego pisania ( ale błagam niech to będzie coś znacznie lepszego pod względem wykonania ).
co prawda lubię takie książki, ale tę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń