Autor: C. S. Lewis
Tłumaczenie: Andrzej PolkowskiWydawnictwo: Media Rodzina
Miejsce wydania: Poznań
Wydanie polskie: 2001
Tytuł oryginalny: The Chronicles of Narnia: The Horse and His Boy
Rok wydania oryginału: 1954
Liczba stron: 214
Format: 125x195 mm
Oprawa: miękka
ISBN: 83-85594-56-6
Moja ocena: 5/6
------------------------------------------------------------
Tym razem czytelnicy uczestniczą w pasjonującej ucieczce z krainy Kalormen niezwykłego chłopca, królewny oraz dwóch mówiących koni. Są świadkami obrony Archenlandii przed napadem kalormeńskich rycerzy i odsieczy sprowadzonej z Narnii. Dowiadują się także skąd naprawdę pochodzi chłopiec.
-------------------------------------------------------------------------
"Koń i jego chłopiec" to piąty tom z cyklu "Opowieści z Narnii" spod pióra C.S.Lewisa. Ten bestsellerowy autor książek dla dzieci nie należy jednak do moich ulubionych. Dlaczego ??
Przede wszystkim totalnie nie przemawia do mnie sposób w jaki pisze. Często poszczególne fragmenty książki są dla mnie zbyt zawiłe i niezrozumiałe. Ciężko się domyślić co autor miał na myśli.
Tym razem jednak jest inaczej...
Piąta część magicznej serii stała się jedną z moich ulubionych książek. Tym razem autor się postarał. Każdy wątek poprowadzony jest perfekcyjnie. Nie ma żadnych niedomówień, czy nagle kończących się wydarzeń. Wszystko ma swoje odpowiednie tempo.
Bardzo ciekawa jest także historia Szasty. Myślę, że przeszłość Narnii potrzebowała tej opowieści. Ani chwili nie spędzamy we współczesnej Anglii. Cała fabuła krąży wokół Narnii, Archenlandii i Kalormenu. Jest to na tyle fascynujące, że możemy w zupełności zatracić się w magicznej krainie.
Niestety doszukałam się także paru minusów. :(
Pozwolę sobie zacytować:
"- Muszę ją mieć. Umrę, jeśli nie dostanę tej... tej fałszywej, dumnej, podstępnej suki!"
Zdziwiło mnie słowo "suka" ( w odniesieniu do królowej Zuzanny ) w książce dla młodszych czytelników. Moim zdaniem to niezbyt trafny dobór słów. Coś takiego nie powinno się zdarzyć.
"- Ej! - przerwał mu Szasta z przerażeniem - Powinieneś chyba dodać "oby żył wiecznie" ?
- A niby dlaczego? Jestem wolnym Narnijczykiem. Dlaczegóż bym miał mówić językiem niewolników i głupców ?"
Doskonale rozumiem co autor chciał czytelnikowi przekazać. Jednakże zrobił to w sposób lekko nietaktowny. Słowa Briego obrażają język jidysz. "Dlaczegóż bym miał mówić językiem niewolników i głupców?"- narnijski koń chciał ukazać swoją pogardę względem mowy Kalormenu, niestety wykazując ją także do języka jidysz, który zapewne był inspiracją autora.
Mimo tych drobnych mankamentów stwierdzam, iż książka jest naprawdę dobra i mam nadzieję, że ewentualna przyszła ekranizacja również taka będzie :D Polecam !!
W końcu muszę się zabrać i przeczytać cały cykl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam