Wydawnictwo: Mira
Miejsce wydania: Warszawa
Wydanie polskie: 4/2011
Tytuł oryginalny: Partholon: Elphame's Choice
Rok wydania oryginału: 2004
Liczba stron: 518
Format: 130x200 mm
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-238-7778-3
Wydanie: I
Moja ocena: 6/6
************************************
Elphame od zawsze czuła się inna. Namaszczona przez największą boginię, otoczona jest przez swój lud czcią i szacunkiem. Wyjątkowość jest jednak dla dziewczyny nieznośnym ciężarem. Samotna, pozbawiona przyjaciół oraz namacalnego wsparcia bogów i duchów boi się, że nigdy nie pozna smaku prawdziwej miłości…
Wewnętrzny impuls pcha Elphame w kierunku ruin zamku MacCallan. Decyzja o odbudowie tej twierdzy całkowicie odmienia jej losy. Zyskuje cel w życiu, wiernych przyjaciół oraz zdolność kontaktu ze światem nadprzyrodzonym. Na jej drodze staje również tajemniczy Lochlan, z którym połączy ją o wiele więcej niż tylko namiętność.
Wielka miłość tych dwojga zostanie wystawiona na ciężką próbę. Nad ruinami zamku MacCallan unosi się bowiem ponad stuletnia krwawa przepowiednia
*********************************************************************************
"Przepowiednia" to pierwszy tom nowej serii "Partholon" od P.C.Cast. Po opisie ciężko stwierdzić z czym magicznym mamy do czynienia, z jaką istotą.. Podejrzewamy wampiry z powodu bestsellerowego cyklu "Dom nocy". Jednak okazuje się, że historia nie ma nic wspólnego z modnymi ostatnio istotami. O czym więc jest "Przepowiednia" ??
Główna bohaterka Elphame jest wcieleniem bogini Epony. Jej matką jest człowiek, a ojcem centaur więc Elphame jest mieszanką obu tych ras. Kobieta jest nadzwyczaj silna i szybka. Niestety poprzez swój wygląd i cechy bogini, Elphame nie może znaleźć akceptacji. Wszyscy widzą w niej tylko boginię toteż odnoszą się do niej tylko z czcią i szcunkiem, nie chcą bliżej jej poznać. Dziewczyna boi się, że nigdy nie odnajdzie prawdziwej miłości.
Jej brat Cuchulainn, ma jednak przeczucie, że siostra zazna szczęścia w remontowanym przez nią zamku MacCallana. Jednak wizja nie jest przejrzysta, otula ją tajemnicza mgła, która jak się później okazuje, nie wróżyła nic dobrego.
Mniej więcej w połowie książki przeżyłam szok. Książka zupełnie różni się od "Domu Nocy". Nie mam tu na myśli treści tylko sposób pisania, poprowadzenie wątków itp. "Przepowiednia" jest tysiąc razy lepsza niż bestsellerowa seria dla nastolatków. Nie przepadam za książkami w których mowa o elfach, smokach czy też, tak jak tu, o centaurach. Jednak P.C sprawiła, że pokochałam ten świat. Jestem pewna, ze serię doczytam dokońca z niecierpliwością czekając na kolejne części.
Na początek zacznę od okładki, gdyż to ona najbardziej zachęciła mnie do przeczytania książki. Moim zdaniem jest przepiękna. Niebieskie płatki kwiatów idealnie współgrają z twarzą Elphame. Do tego jeszcze te cudne, koronkowe wzorki. Oto przykład na to jak dobra okładka świetnie spełnia swoją rolę zachęcenia do przeczytania.
Kolejnym plusem jest wątek, a właściwie wątki miłosne.
Zacznę od Elphame i Lochlana, ponieważ są to główni bohaterowie. Jest to nieco sterotypowy wątek, gdyż on kocha ją praktycznie od narodzin, a ona nawet nie wie o jego istnieniu. W jak wielu książkach to się już pojawiało ?? Podobnie jest z ich związkiem. Dla Lochlana jest to nie lada wyczyn. Jest w połowie fomorianinem, czyli posiada w sobie krew demonów, a co za tym idzie namiętność i pożądanie powodują żądzę krwi. Krótko mówiąc stanowi zagrożenie dla ukochanej. Wybaczam jednak P.C ten stereotypowy wątek ze względu na ten drugi, jakże świeży.
Cuchulainn i Brenna. Zaczyna ich łączyć uczucie, jednak bycie razem nie jest takie proste. Cuchulainn jest bratem Elphame, doświadczonym wojownikiem, mającym status "skaczącego z kwiatka na kwiatek". Brenna natomiast jest Uzdrowicielką, strasznie pokrzywdzoną przez los. Gdy była mała przeżyła wielki pożar, który pozostawił na jej ciele straszliwe blizny. Gdy Cuchulainn zaczyna okazywać swoja miłość względem niej, Brenna myśli, że chce się nią tylko zabawić. Jej brak pewności siebie wynika z kompleksów dotyczących jej paskudnych blizn okalających twarz. Jednak co jeśli to prawdziwa, bezinteresowna miłość ??
Ten wątek podobał mi się zdecydowanie najbardziej. Cuchulainn i Brenna często się ze sobą kłócą, cierpią z tej miłości po to by wkrótce jednak być razem. Jeszcze nigdy nie czytałam tak romantycznej historii. Wzruszałam się przy nich z milion razy, marząc by przeżyć coś podobnego. Dlatego wielkie podziękowania dla autorki, za to, że tak świetnie to opisała. Przyznam szczerze, że pod tym względem umieściłabym ją na równi z J.R.Ward. :)
Bardzo spodobało mi się też to, że autorka pokazuje historię z różnych punktów widzenia. Raz wiemy co się dzieje u Elphame, innym razem co u Lochlana, następnie co u Cuchulainn itd. Czytając odnosiłam wrażenie, że oglądam serial.
Niestety książka posiada też minusy. Jednak nie zaniżają one mojej oceny. Są to raczej moje uwagi co możnaby poprawić.
Na pewno szybkość akcji. P.C. bardzo skupia się na opisach, przez co akcja miejscami się troche wykrusza czytelnikowi.
Niezbyt podobał mi się też początek książki, czyli narodziny Elphame. Bardzo ciężko się odnaleźć w akcji. Wszystko wydaje się zagmatwane, jednak przy kolejnym roździale autorka się poprawia i wszystko dalej jest pięknie.
"Przepowiednia" jest jedną z moich ulubionych książek, dlatego serdecznie polecam ją wszystkim fanom literatury paranormal romance !! :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz