Strony

niedziela, 30 czerwca 2013

Zombie atakują

Tytuł Oryginału: The Walking Dead
Kategoria: Serial
Czas trwania odcinka: 45 min
Gatunek: Dramat, Horror
Reżyseria: Frank Darabont
Scenariusz: Frank Darabont
Produkcja: USA
Moja ocena: 10/10
______________________
Po wielkim sukcesie komiksu, „The Walking Dead” postanowiono przenieść na ekrany telewizorów. Już jesienią 2010r. mogliśmy obejrzeć pierwszy sezon serialu, który do tej pory zaskarbił sobie ogromną sympatię widzów. W październiku br. zostanie wyemitowany pierwszy odcinek czwartego już sezonu. Co sprawia, że serial ma taką popularność? Czy warto go obejrzeć? 
źr. spinoff.comicbookresources.com

Gdyby nie moi znajomi, zapewnie nigdy bym nie pomyślała o tym, aby zacząć oglądać „The Walking Dead”. Pojawienie się zombie jako głównego wątku uważałam za banalne i nudne. Co może być porywającego i interesującego w ciągłym strzelaniu do nich w celu przetrwania? Okazuje się, że prawie wszystko.



W pierwszym odcinku poznajemy głównego bohatera, policjanta Ricka Grimesa, który po ciężkim postrzale budzi się w szpitalu. Na stoliku obok łóżka znajduje zwiędnięte kwiaty, odczuwa głód, pragnienie, a co najgorsze, nie może skontaktować się z żadną pielęgniarką czy lekarzem. Zmuszony zostaje do samodzielnego szukania pomocy. Jednak, gdy wychodzi na korytarz, podświadomie już wie, że coś jest nie tak. Nie ma pojęcia, że miasto zostało opanowane przez zombie, a jego rodzina była zmuszona uciekać. Gdy znajduje schronienie u pewnego mężczyzny, nie myśli o niczym innym jak o odnalezieniu swych bliskich. Jak łatwo się już domyślić, postara się wyruszyć na poszukiwania jak najszybciej.

Na początku nie sądziłam, że jest nawet cień szansy na to, że serial mi się spodoba. Tymczasem jest wprost odwrotnie, nie wiem jak można nie uwielbiać „The Walking Dead”. Interesująca fabuła, niebezpieczne momenty, nagłe ataki zombie, wątki miłosne oraz typowe ludzkie potrzeby i problemy – to zaledwie odrobina z tego, co znajdziecie w serialu. Obecnie jestem po obejrzeniu trzech sezonów i muszę powiedzieć, że moja ocena nie zmieniła się ani odrobinę. Każdy kolejny odcinek sprawiał, że nie mogłam doczekać się obejrzenia następnego, co skutkuje tym, że czekanie trzy miesiące na czwarty sezon jest dla mnie istną torturą.

źr. www.film.com

Oczywiście, jak w każdym serialu, poszczególne sezony są ze sobą porównywalne. Uważam, że najlepszy jest pierwszy, bo dopiero wprowadza nas w wydarzenia, poznajemy poszczególne postaci i uczymy się podstawowych zasad przetrwania w „nowym” świecie. Drugi sezon jest z kolei bardziej statyczny. Dzieje się zdecydowanie mniej, a tylko początek i zakończenie trzyma w napięciu. Ostatni jak do tej pory, trzeci sezon, skupia się na znalezieniu przez naszych bohaterów miejsca, w którym mogliby pozostać bezpieczni, jak najbardziej izolując się od niebezpieczeństwa. Sprawia to, że znów dzieje się dużo więcej, a każdy kolejny odcinek dostarcza nam ogromnych emocji.
Na wielkie uznanie zasłużyła grupa charakteryzatorów. 

Warto również podkreślić, że fabuła jest dość niezwykła, jak na obecne czasy. W telewizji znajdziemy mnóstwo seriali – horrorów, których głównymi bohaterami są zazwyczaj wampiry, rzadziej wilkołaki czy inne stwory. Pojawienie się zombie jest powiewem świeżości wśród oklepanych fabuł i nudnych wydarzeń. Mam nadzieję, że jeszcze długo będziemy mogli cieszyć się oglądaniem „The Walking Dead”.Wykreowanie tak obrzydliwych, przerażających postaci zombie musiało wymagać niewiarygodnego wysiłku i ciężkiej pracy. Ponadto, doskonale dobrana obsada sprawia, że widz cieszy się na myśl o oglądaniu kolejnych przygód odgrywanych przez nich postaci. Z wielu źródeł dochodzą mnie słuchy, że zwłaszcza żeńska część widowni zachwyca się grą Andrew Lincolna (serialowy Rick Grimes) oraz Normana Reedusa (serialowy Daryl Dixon). Myślę, że to jeden z ważniejszych powodów tak ogromnego sukcesu „The Walking Dead”. 

 W filmiku powyżej możecie sprawdzić jak wyglądały ostatnie trzy sezony serialu ;)

Ten artykuł przeczytacie także na:







2 komentarze:

  1. Mnie najbardziej przypadł do gustu drugi sezon, finał trzeciego natomiast - rozczarowujący. Moją ulubienicą jest Carol! Lubiłam też Lori, ale cóż, wyszło, jak wyszło, już jej nie zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasłuchałam się bardzo wiele dobrego o tym serialu i chociaż nie jestem wielką fanką zombie czy horrorów to chyba muszę przekonać się na własne oczy, o czym wszyscy tak rozprawiają.

    OdpowiedzUsuń