Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2010
ISBN: 978-83-7278-491-9
Liczba stron: 370
Cena: 34,90
Moja ocena: 4,5/6
______________
Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą mieszka w Trzynastce – legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie Kapitolu przetrwał, a co więcej, szykuje się do rozprawy z dyktatorską władzą. Katniss mimo początkowej niechęci, wykończona psychicznie i fizycznie ciężkimi przeżyciami na arenie, zgadza się zostać Kosogłosem – symbolem oporu przeciw kapitolińskiemu tyranowi.
______________________________
Na zakończenie trylogii Suzanne Collins postanowiła zachwycić nas kolejnymi budzącymi emocje wydarzeniami. Kosogłos to tom najbardziej obfitujący w nienawiść ze wszystkich części. Autorka doskonale zdaje sobie sprawę, że nadszedł czas finalnego starcia pomiędzy Katniss i Kapitolem. Z tego powodu postarała się zaskoczyć nas swego rodzaju statycznością i obojętnością budzącymi u czytelnika jawne niedowierzanie.
Po ocaleniu Katniss i Finnicka, mieszkańcy dystryktu trzynastego szykują rebelię przeciwko obecnej władzy. Aby obalić Kapitol potrzebują Kosogłosa. Niestety Katniss nie chce współpracować, na nowo przeżywając tragedie minionego tygodnia. Gdy w końcu znajduje w sobie siłę do walki okazuje się, że ta nie będzie ani prosta ani sprawiedliwa. Tylko jedna obietnica pozwala jej na bycie Kosogłosem, przetrwanie i ocalenie bliskich.
Finałowy tom trylogii Igrzyska śmierci jest najsłabszym ze wszystkich części. Przyczyna jest prosta: zmiana schematu fabuły. Dotychczas każdemu tomowi towarzyszyły Głodowe Igrzyska. Tym razem ich zabrakło, a ostateczne wydarzenia okazały się nie być wystarczająco emocjonujące. Innymi słowy najbardziej ucierpiała na tym pierwsza część powieści, która stała się zwyczajnie nudna i nieciekawa.
Jest to właściwie jedyny minus książki. Bardzo spodobało mi się ukazanie przygotowań wojennych i rola Kosogłosa. Collins zdecydowała się na dość nietypowe działanie i przedstawiła udział Katniss w całym przedsięwzięciu zupełnie naturalnie i przyziemnie. Tutaj nie ma mowy o zgrywaniu bohatera, wielkich poświęceniach czy gigantycznej odpowiedzialności. Tym zajmują się dorośli. Autorka bardzo mnie tym urzekła. Sprawiła, że jej powieść zostanie zapamiętana, wyróżni się trochę na tle innych sobie podobnych. W dodatku taki zabieg sprawia, że Kosogłos zyskuje odrobiny realizmu, a wydarzenia w nim opisane stają się bardziej prawdopodobne.
Warty uwagi jest także wątek Peety. Chyba jeszcze nie spotkałam się z takim pomysłem w literaturze. Jego nieprzewidywalność i oryginalność sprawiają, że cała historia, a zwłaszcza wątek miłosny, staje się nieco ciekawsza i mniej monotonna.
Cieszę się, że Suzanne Collins postanowiła zakończyć przygody Katniss dokładnie na tym tomie. Obecnie w przypadku bestsellerów, a już właszcza tych ekranizowanych, ciężko doszukać się serii, do której nie byłoby dopisywanych uzupełnień lub nowych tomów. Igrzyska śmierci to seria w zupełności skończona i to jest jeden z tych powodów, za które lubię tę autorkę jeszcze bardziej. Polecam!
Cóż innego mogłabym Wam polecić, jak nie Niezgodną Veroniki Roth? ;) - RECENZJA
W dystopijnym Chicago w świecie Beatrice Prior społeczność jest podzielona na pięć odłamów, każda kształcąca konkretną cechę – Prawość (uczciwość), Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwagę), Serdeczność (życzliwość) i Erudycję (inteligencję). W wyznaczony dzień każdego roku wszyscy szesnastolatkowie muszą wybrać odłam Chicago, któremu poświęcą się na resztę swojego życia. Beatrice wybiera między pozostaniem z rodziną, a byciem sobą – nie może mieć tych dwóch rzeczy naraz. Więc dokonuje wyboru, który zadziwia wszystkich, nawet ją samą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz