Strony

środa, 10 września 2014

Zemsta to potężna broń

Cykl: jednotomowa
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2007
ISBN: 978-83-7648-066-4
Moja ocena: 4/6
________________
Carrie White jest inna niż jej rówieśnicy. Nie chodzi na prywatki, nie interesują się nią chłopcy, stanowi obiekt kpin i docinków. Matka - religijna fanatyczka - za wszelką cenę usiłuje uchronić ją przed grzechem. Pewnego razu Carrie się jednak buntuje i idzie na szkolny bal. Gdy tam pada ofiarą okrutnego żartu, rozpętuje się piekło... dziewczyna jest telekinetą o olbrzymiej mocy, której postanawia użyć, by zemścić się na prześladowcach. Ci, którzy ją dręczyli, gorzko tego pożałują.
______________________
Człowiek jest w stanie znieść wiele upokorzeń, jednak każdy posiada swoje granice. Czasem wystarczy chwila, jeden niewinny moment, aby sprawić, że wszystkie tłumione emocje wybuchną, siejąc zniszczenie z prędkością tornada. Tak stało się z Carrie, nastolatką odizolowaną od społeczeństwa, wyśmiewaną od chwili przekroczenia progu szkoły. Dzieci potrafią być okrutne, a nastolatki w szczególności. Gdy dziewczyna dostaje swojej pierwszej miesiączki w damskiej szatni, zostaje obrzucona podpaskami i tamponami. Otoczona śmiechem i wyzwiskami, nie rozumie, co się z nią dzieje. Wychowana w specyficznej rodzinie, nigdy nie dowiedziała się, co dzieje się z kobiecym ciałem w okresie dorastania. W pewien sposób dorastanie to przecież grzech...



Wiele osób uwielbia horrory Stephena Kinga. Po przeczytaniu Carrie ciężko mi stwierdzić, czy jego powieści grozy, zawierają te elementy, które dobra książka powinna zawierać. Dlaczego? Ponieważ uważam, że historia nastoletniej, prześladowanej dziewczyny ma w sobie mało z czystego, budzącego strach horroru. Nie bałam się czytając, ponieważ przez większą część powieści współczułam głównej bohaterce, było mi jej żal, nie bałam się jej, mimo nadnaturalnych mocy, jakie posiadała. Była to dla mnie raczej książka stricte psychologiczna. Autor bardziej skupiał się na przeżyciach i odczuciach dotyczących stresujących sytuacji i reakcjom pomiędzy osobą prześladowaną, a prześladowcą, niż na elementach grozy. Nie uważam jednak tego za minus, wręcz przeciwnie, cieszę się, że mogłam dość mocno poznać punkt widzenia głównej bohaterki, zrozumieć z czym musiała się zmagać każdego dnia i dlaczego zachowała się tak, a nie inaczej. Takie niespodzianki w książkach są cudowne, oczekiwałam czegoś zupełnie innego, a otrzymałam coś więcej.

Bardzo spodobała mi się także forma w jakiej została napisana Carrie. Nie jest to ciągła opowieść, oprócz powoli rozwijających się bieżących wydarzeń, mamy możliwość poznania zarówno przeszłości, jak i przyszłości osób bezpośrednio zamieszanych w sytuację. Z fragmentów książek i artykułów poznajemy dzieciństwo głównej bohaterki, a z telegramów i przesłuchań świadków dowiadujemy się jak wyglądała przyszłość w rodzinnym miasteczku Carrie. Oczywiście spowalnia to, główną akcję i nieco przeszkadza w budowaniu napięcia, jednak takie dodatkowe informacje są niezwykle ciekawe, a ponadto to one głównie były dla mnie źródłem gęsiej skórki i wszędobylskich dreszczy. Bardzo często to właśnie te dodatkowe informacje budziły mój niepokój.

Czy sięgnę jeszcze po książki Stephena Kinga? Carrie to pierwsza powieść tego autora, którą miałam okazję przeczytać. Jestem jednak pewna, że dopiero lektura każdej kolejnej sprawi, że zakocham się w jego twórczości. Carrie może nie jest typowym horrorem, ale po jej przeczytaniu... Jeśli ktoś radzi wam nie czytać książek pana Kinga późnym wieczorem, to lepiej go posłuchajcie, bo to, co później, już po lekturze, potrafi zrobić nasza wyobraźnia jest niemniej zaskakujące. Prawdziwy horror rozpoczyna się po odłożeniu powieści na półkę.

Podsumowując jest to na prawdę interesująca pozycja, którą w szczególności polecam nastolatkom. Czyż nie byłaby to wstrząsająca lekcja, o tym, że nie należy znęcać się nad słabszymi? Uważam, że każdy z nas powinien poznać historię nastoletniej Carrie, bo dostarcza ona mnóstwa tematów do głębokich przemyśleń. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz