Strony

piątek, 3 stycznia 2014

Porywająca opowieść o miłości od pierwszego wejrzenia

Cykl: Bractwo Czarnego Sztyletu (#11 w serii)
Autor: J.R.Ward
Wydawnictwo: Videograf II
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7183-925-2
Moja ocena: 6/6 
____________
W siedzibie bractwa pojawiła się bliźniacza siostra Vrhednego, o
 której istnieniu dotąd nie wiedział. Przez setki lat uwięziona po Drugiej Stronie, gdzie pokornie wypełniała obowiązki Wybranki, Panikha postanowiła w końcu zerwać z przeznaczeniem i wyruszyć na Tę Stronę. W trakcie ucieczki doznała silnej kontuzji i częściowo sparaliżowana trafiła pod opiekę chirurga Manuela Manello, który jest gotów zrobić wszystko, by jej pomóc. Zauroczony młodą pacjentką lekarz stopniowo wchodzi w jej niebezpieczny, tajemniczy świat. Mimo że nigdy nie wierzył w istnienie zjawisk pozazmysłowych, a zwłaszcza w wampiry – czuje, że ta silna kobieta coraz bardziej go uwodzi i niebawem zawładnie jego ciałem i duszą. Gdy tych dwoje zaczyna czuć do siebie coś więcej niż erotyczny pociąg, znak sprzed wieków dogania Panikhę, narażając kochanków na śmiertelne niebezpieczeństwo.

________________
Bractwo Czarnego Sztyletu to seria, która nigdy mi się nie znudzi. J.R.Ward jest moją ulubioną autorką więc zawsze, gdy sięgam po jej dzieło, jestem pewna, że miło spędzę czas na lekturze. Nic dziwnego, że jedenasty tom pochłonęłam w trzy dni, zupełnie nie przejmując się jego grubością i faktem, że zupełnie różni się od poprzednich części.



Tym razem główną bohaterką jest Panikha - bliźniacza siostra Vhrednego. Gdy wampirzyca ucieka od swej mamanh doznaje uszkodzenia kręgosłupa, a im więcej czasu będzie ją dzielić od operacji, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia trwałego paraliżu. Lekarka Bractwa i jednocześnie partnerka Vhrednego, Jane nie potrafi jednak poradzić sobie sama z zaistniałym problemem. Potrzebuje rady i pomocy chirurga. W tym celu wyrusza na poszukiwania Manuela Manello, jej byłego współpracownika. Czy uda się ocalić Panikhę?

Nawet w obliczu tragedii J.R.Ward nie straszne jest jeszcze większe komplikowanie fabuły. Jak inaczej nazwać miłość od  pierwszego wejrzenia, której i tak przesądzono klęskę? Wyobrażacie sobie wspólne życie wampira i człowieka? No cóż, w tym świecie sprawa nie jest taka prosta jak w Zmierzchu i wygląda dużo poważniej. Nie jesteśmy w świecie nastolatków, tylko w krainie dorosłych i niezwykle trudnych do podjęcia wyborów decydujących o całym ich życiu. Nie ma tu miejsca na lekkomyślność czy też niedbałą spontaniczność. Pojawia się wiele cierpienia, a główne postaci często muszą wiele poświęcić, by wreszcie móc spełnić swe pragnienia.

Dodatkowym plusem książki, jak zwykle zresztą, jest wprowadzenie innych wątków, które skutecznie odwracają uwagę od głównego motywu, budząc niecierpliwość w czytelniku. Pamiętacie miłosne uniesienia w Śmiertelnej Klątwie? Po raz kolejny mamy okazję uczestniczyć w życiu Vhrednego i Jane, na nowo przeżywając ich historię, która nie zawsze jest usłana różami. Zabieg ten sprawia, że historia staje się jeszcze ciekawsza, bo do samego końca nie wiemy, czy zakończy się ona happy endem. Ponadto pojawiają się zupełnie nowe wątki, nowe postaci i nowe tajemnice.

Bardzo cieszy mnie fakt, iż autorka nadal nie zrezygnowała z wątku homoseksualnego i dalej ciągnie udrękę Blasthera i Khillera. Jest to świetny przykład na pokazanie światu, że miłość nie wybiera i nawet cierpienie, nie jest w stanie zmienić uczucia, jeśli jest prawdziwe. W ten sposób autorka jest w stanie nauczyć ludzi tolerancji, co w dzisiejszym świecie jest bardzo potrzebne.

Niestety pojawiły się drobne minusy. Jak już wspomniałam książka różni się od poprzednich. Dlaczego? Bo stosunkowo mało czytamy o Reduktorach. Jakby nie patrzeć jest to jednak najważniejszy motyw całej serii, jednak tym razem za wiele na tym polu się nie dzieje. Książce brakuje dramatyczności, a kiedy wreszcie mamy nadzieję na pełne napięcia sceny batalistyczne, dość szybko dobiegają one końca pozostawiając w nas uczucie niedosytu.

Podsumowując Sidła Namiętności to kolejna fantastyczna książka, która świetnie nadaje się na nudne wieczory. Potrafi oczarować czytelnika na wiele godzin, zupełnie pozbawiając go poczucia czasu i przestrzeni. Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom, mając nadzieję, że będzie równie romantyczny, emocjonujący i zaskakujący. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz