Strony

niedziela, 7 października 2012

Czy książka może zabić ?

Okładka pochodzi z lubimyczytać.pl
Cykl: jednotomowa
Autor: Umberto Eco
Wydawnictwo: Noir sur blanc
Data wydania: 2011
ISBN: 978-83-7392-337-9
Moja ocena: 5/6 
________________
Listopad 1327 roku. Do znamienitego opactwa benedyktynów w północnych Włoszech przybywa uczony franciszkanin, Wilhelm z Baskerville, któremu towarzyszy uczeń i sekretarz, nowicjusz Adso z Melku. W klasztorze panuje ponury nastrój. Opat zwraca się do Wilhelma z prośbą o pomoc w rozwikłaniu zagadki tajemniczej śmierci jednego z mnichów. Sprawa jest nagląca, gdyż za kilka dni w opactwie ma się odbyć ważna debata teologiczna, w której wezmą udział dostojnicy kościelni, z wielkim inkwizytorem Bernardem Gui na czele. Tymczasem dochodzi do kolejnych morderstw. Przenikliwy Anglik orientuje się, że wyjaśnienia mrocznego sekretu należy szukać w klasztornej bibliotece. Bogaty księgozbiór, w którym nie brak dzieł uważanych za niebezpieczne, mieści się w salach tworzących labirynt. Intruz może tam łatwo zabłądzić, a nawet - jak krążą słuchy - postradać zmysły.
_________________
 "Imię róży" to dość nietypowa książka. Akcja tego kryminału osadzona jest bowiem w opactwie benedyktyńskim w północnych Włoszech. To tam mają miejsce liczne zbrodnie, a wśród nich oczywiście morderstwa.



Główni bohaterowie to Adso, który spisuje całą historię i Wilhelm, starający się ją rozwiązać, wykorzystując przy tym zasoby swego umysłu. Jak sam powiada:

 "Geniusz to 20% natchnienia i 80% potu".


Bardzo spodobał mi się klimat książki: zbrodnie, tajemnice, szyfry, omamy, labirynty... To wszystko niebywale mocno trzyma czytelnika w napięciu. Nie nudziłam się ani chwili i sama zachodziłam w głowę jakież to może być rozwiązanie tej zagadki ( co swoją drogą było zupełnie niespodziewane :) ).


Również fascynujące jest to, że autor ukazuje nam prawdziwą historię tamtego okresu. Mówi o prześladowaniach, ruchach heretyckich, i zachwianiu władzy papieża nad cesarzem. Podaje konkretne wydarzenia mające wtedy miejsce, co jest ważne, bo dodatkowo książka pełni funkcję dydaktyczną.

Motyw tajemniczej i niedostępnej biblioteki jest niesamowity. Na samą jej myśl przechodzą ciarki i pojawia się chęć jej ujrzenia. Pokazanie czytelnikowi, że nie każdy mógł i nie wszystkie książki mogły być czytane, sprawia, że jeszcze bardziej zaczyna on doceniać, to jaki przywilej posiada. W dzisiejszych czasach nie dość, że książki są ogólnodostępne ( w dodatku w ogromnych nakładach ), to jeszcze zdecydowanie większość z nich możemy przeczytać bez żadnych problemów.

 Jak dla mnie minusem były opisy. Uważam, że jest ich zdecydowanie za dużo, gdyby książka miała w sobie dużo więcej dynamiki to na pewno ciekawiej by się ją czytało. 

Warto podkreślić również fakt, że w książce pojawia się naprawdę wiele cytatów, które pisane są nie tylko po polsku, ale i po łacinie. Oto dwa, które spodobały mi się najbardziej:


"Mors est quies viatoris - finis est omnis laboris (łac. Śmierć jest ukojeniem wędrowca - końcem wszelkiego trudu.)"



"In omnibus requiem quaesivi, et nusquam iveni nisi in angulo cum libro (łac. Wszędzie spokoju szukałem i nie znalazłem nigdzie, jak tylko w kątku z książką)"


Wydanie, które posiadam ma w sobie dodatek: ''Dopiski na marginesie Imienia róży". Są to własne przemyślenia autora na temat jego dzieła. Można znaleźć tu odpowiedzi na podstawowe pytania, poznać proces powstania książki, a przede wszystkim poczuć się jak na prywatnej rozmowie z Umberto Eco. 

Polecam !! 

2 komentarze: