Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 400
Format: 20.5 x 13.0 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324138890
Wydanie: 1
Data wydania: 2011
Moja ocena: 6/6
********************************
Wzruszająca opowieść o przeznaczeniu, pierwszej miłości i dramatycznej walce między głosem obowiązku a głosem serca - tak nieziemska jak pierwszy pocałunek chłopaka ze snów.
Dziewczyna-anioł rozdarta pomiędzy swoim pierwszym anielskim obowiązkiem a pierwszym ziemskim uczuciem Clara Gardner niedawno się dowiedziała, że w jej żyłach płynie krew anioła. To znaczy nie tylko, że jest zdolniejsza, silniejsza i szybsza od innych, ale że ma cel, że po coś została zesłana na ziemię. Tylko po co?
Na jawie i w snach zaczynają ją dręczyć wizje: płonący las i piękny chłopiec. Kiedy spotyka Christiana, nieznajomego ze swoich snów, wszystko zaczyna się układać – a równocześnie staje się niejasne. Bo jest jeszcze jeden chłopak, Tucker, który porusza mniej anielską stronę jej natury... Clara usiłuje odkryć swoją drogę w świecie, którego nagle nie rozumie, ale zmierzy się z niewidzialnym niebezpieczeństwem i wyborami, jakich nie przeczuwała – pomiędzy prawdą a kłamstwem, miłością a obowiązkiem, dobrem a złem. Lecz kiedy wreszcie wybuchnie ogień z jej wizji, czy będzie gotowa zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem?
***********************************************************************************
"Na początku jest chłopak, który stoi wśród drzew. Mniej więcej w moim wieku, już nie dziecko, ale jeszcze nie mężczyzna, ma może siedemnaście lat. (...) Widzę tylko tył jego głowy, wilgotne ciemne włosy kręcą mu się na karku. Palące słońce wysysa soki ze wszystkiego co żyje. Niebo na zachodzie ma dziwną, pomarańczową barwę. Czuć gryzący zapach dymu. (...) Robię krok w stronę chłopaka i otwieram usta, żeby go zawołać, ale nie znam jego imienia. Ziemia chrzęści mi pod stopami. Usłyszał. Zaczyna się odwracać. Jeszcze chwila i zobaczę jego twarz. I wtedy wizja opuszcza mnie. Mrugam i już jej nie ma."
Nastoletnia Clara Gardner jest ćwierć aniołem, czyli quartariusem. O swoich nadprzyrodzonych mocach dowiaduje się w wieku czternastu lat od swojej matki, dimidiuski ( czyli pół anielicy ). Z biegiem czasu dziewczyna dowiaduje się nieco więcej o swojej naturze. Jest silniejsza i bystrzejsza niż jej rówieśnicy, potrafi mówić wszystkimi językami oraz oczywiście posiada skrzydła.
Pewnego dnia zaczyna miewać tajemnicze wizje. W każdej z nich pojawia się chłopak wpatrujący się w gigantyczny pożar lasu. Clara domyśla się, że widzi skrawek przyszłości, jej własne zadanie. Została stworzona po to, aby je wypełnić. Jednak czy podoła temu wyzwaniu ??
"Nieziemska" to pierwszy tom z cyklu o tym samym tytule spod pióra Cynthii Hand. Jest to jej debiutancka powieść, która jak twierdzą polscy tłumacze jest tylko trylogią. Na razie w 100% wiadomo, że pojawi się drugi tom pt."Hallowed". Lecz czy warto będzie po niego sięgnąć ??
Jeszcze przy samym opisie pojawia się stereotyp 2+1. Pierwsza myśl jest taka, że główna bohaterka będzie musiała wybrać między dwoma facetami, których kocha: Tuckerem i Christianem. Sama się dałam zaskoczyć, gdyż prawda jest taka, że ćwierć anielica kocha tylko jednego z nich. jest to prawdziwa, dojrzała miłość, a nie żaden ckliwy, nastoletni romans. Drugi facet natomiast należy do jej zadania, w związku z którym Clara zadecyduje o swoim przeznaczeniu, ale o tym cicho sza :). Zapraszam do książki !!
Bardzo podobały mi się paranormalne wątki w książce. Mimo, że się już o nich dość dużo naczytałam, to jednak są one dość świeże. Miałam wrażenie, że czytam o nich pierwszy raz w życiu. Autorka naprawdę się postarała.
Kolejnym powodem uwielbienia tej książki są niezwykle romantyczne momenty, interesująca fabuła, chwile grozy oraz szczypta dobrego humoru.
Ponadto, okładka jest po prostu przepiękna. Oczywiście jest ona oparta na oryginalnym, amerykańskim wydaniu. Z czystym sumieniem stwierdzam, że sprostała swojemu zadaniu i zachęca do sięgnięcia po "Nieziemską".
Całokształt oceniam celująco i mam głęboką nadzieję, że wam też się książka spodoba. Polecam !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz